Weronika Rosati należy do gwiazd, które wyjątkowo mocno chronią swoją prywatność. Przynajmniej obecnie - jeszcze kilka lat temu głośno było o jej romansie ze "znanym, starszym reżyserem", ma też na koncie okładkę i wywiad z Maxem Kolonko. Teraz, kiedy spotyka się z Piotrem Adamczykiem, nie jest już tak wylewna. Oboje mają złe doświadczenia ze zwierzaniem się w kolorowych magazynach.
W rozmowie z Party Weronika wspomina, że wśród celebrytek pojawiła się kiedyś osoba, która podawała się za jej przyjaciółkę i sprzedawała mediom informacje na jej temat. Była to znana celebrytka:
Mam kilku wieloletnich, sprawdzonych przyjaciół i wiem, że nigdy by nie sprzedali informacji na mój temat - tłumaczy. Dotarły do mnie wiadomości, że niestety od pewnego czasu, jedna celebrytka podaje się za moją przyjaciółkę i sprzedaje nieprawdziwe informacje o mnie różnym mediom. Ludzie jej wierzyli, bo przecież jest z branży. W końcu przekazano nam, kto jest źródłem tych bzdur. Niefajnie... Ze strony tej osoby to była tylko chęć wypromowania się na bardziej znanych nazwiskach.
Jak myślicie, o kogo może chodzić?
Przypomnijmy, że w podobny sposób zakończyła się przyjaźń między Anną Czartoryską i Zosią Ślotałą. Zobacz: Czartoryska zwolniła Ślotałę! "CHODZI I PAPLA!"