Wczoraj w wieku 81 lat zmarła Joan Rivers, dziennikarka i osobowość amerykańskiej telewizji, która bez wątpienia zasłużyła na miano "ikony". Miała 81 lat.
Zobaczcie, jak zaczęła się jej kariera: Joan Rivers (1933-2014)
Oficjalnie przyczyną śmierci Rivers były komplikacje podczas prób wybudzania jej ze stanu śpiączki farmakologicznej. Rivers trafiła do szpitala tuż po tym jak przestała oddychać w trakcie zabiegu na strunach głosowych. Niestety, jej stan był bardzo ciężki, a lekarze nie byli pewni, czy prezenterka nie zostałaby do końca życia kaleką.
Jak donoszą amerykańskie media, prywatna klinika, w której przebywała Rivers przed śmiercią, może mieć teraz poważne kłopoty. Jak twierdzi przedstawiciel nowojorskiego departamentu zdrowia, placówkę objęto specjalnym śledztwem. Policja chce zbadać, czy w przypadku śmierci Joan nie doszło do medycznych nadużyć.
Są tego pewni fani gwiazdy, którzy już zaczynają wysyłać groźby personelowi szpitala. W sieci roi się od nieprzychylnych komentarzy kierowanych w stronę lekarzy, a nawet pogróżek:
Skoro Joan umarła, wy też powinniście - piszą Internauci. Mam nadzieję, że wszyscy umrzecie, zabiliście ikonę!
Niestety, sprawa jest wciąż w toku i nie mogę zdradzić, co jest przyczyną naszego śledztwa w klinice Yorkville Endoscopy - mówi przedstawiciel departamentu zdrowia. Dopiero po postawieniu zarzutów będziemy mogli powiedzieć coś więcej.
_
_