Joan Rivers zmarła niespodziewanie w czwartek, kiedy próba wybudzenia jej ze śpiączki farmakologicznej zakończyła się niepowodzeniem. Komiczka trafiła do nowojorskiego szpitala, kiedy podczas przeprowadzanego w prywatnym gabinecie lekarskim zabiegu na strunach głosowych przestała oddychać. Na oddział trafiła w stanie krytycznym i nie udało się jej uratować. Rodzina rozważa pozwanie lekarza, który operował 81-latkę. Zobacz: Klinika, w której operowano Rivers została objęta śledztwem! LEKARZE DOSTAJĄ POGRÓŻKI!
Pogrzeb gwiazdy zaplanowano na jutro. Zostanie pochowana na cmentarzu Temple Emanu-El w Nowym Jorku. Na ceremonię zaproszeni zostali rodzina oraz przyjaciele. Przejdą po czerwonym dywanie, który zostanie następnie pochowany wraz z Rivers. Swoją obecność potwierdziło już wielu celebrytów.
Sama prezenterka uczyniła ze swojego pogrzebu temat jednego ze skeczy. Mówiła wtedy: Kiedy umrę, chcę, żeby mój pogrzeb był wielkim show biznesowym wydarzeniem ze światłami, kamerą i akcją. Chcę paparazzich, chcę dziennikarzy robiących sceny, chcę prawdziwego Hollywood. Chcę Meryl Streep płaczącą w pięciu różnych akcentach! Chcę wyglądać bosko, martwa lepiej niż żywa.
Zobaczcie krótkie wspomnienie Rivers przygotowane przez New York Times: