Dziś w TVN wystartował nowy, siódmy już sezon Mam Talent. Producenci show robią wszystko, by program nie tracił widzów i w jak największym stopniu przypominał oryginalny format. W tym celu od tej edycji zainstalowano jurorom złoty przycisk, którego użycie skutkuje natychmiastowym przejściem uczestnika do półfinałów. Każdy z trójki sędziów może użyć złotego przycisku tylko raz. Podobne prawo przyznano też konferansjerom - Marcinowi Prokopowi i Szymonowi Hołowni.
Dziwnym zbiegiem okoliczności Małgorzata Foremniak już wykorzystała swoją możliwość naciśnięcia złotego przycisku. Oddała głos na 25-letniego Łukasza Czapskiego z Siedlec, który na scenie zaprezentował mieszankę tańca współczesnego i break dance'u. Chłopak chce dostać się do prestiżowej szkoły tańca w austriackim Linz.
Serce Agnieszki Chylińskiej zdobył 3-letni (!) Rafał Szołtysik, który deklamował... Inwokację z Pana Tadeusza. Chłopiec stał się jednocześnie najmłodszym uczestnikiem Mam Talent na świecie. Przeszedł do kolejnego etapu.
Jurorzy przepuścili także Juliana Waglewskiego z Warszawy, który wykonywał efektowne akrobacje z pogranicza sztuki cyrkowej. Swoich sił postanowił spróbować też Marcin Prokop, który obrazowo opisał talent Waglewskiego jako "udawanie chomika". Barwną osobowością pierwszego odcinka był także Pan Ząbek, 34-letni iluzjonista, który pokazał sztuczkę Ąę, polegającą na "macaniu jaja". Asystujący mu Augustin Egurrola był wyraźnie zadowolony.
Publiczność wstała za to podczas występu 15-letniego Adriana Makara, który zaśpiewał polską wersję piosenki Hallelujah Leonarda Cohena. Chłopiec na co dzień wychowuje się w domach dziecka, a utwór zadedykował zmarłej przed laty mamie. Nie zawsze cel jest najważniejszy, ale sama droga, jaką się do tego celu przemierza - skomentowała Foremniak. I ja właśnie gratuluję ci tej ogromnej drogi, jaką przebyłeś, żeby tutaj dla nas wystąpić.
A Wy komu kibicowaliście?