Ściganie stalkingu, czyli "uporczywego nękania" stało się dużo łatwiejsze wraz zmianą polskiego prawa w 2012, kiedy wprowadzono zapis o nim do Kodeksu Karnego. Problem dotykać może nie tylko osoby znane, ale również zupełnie anonimowe.
Kolejną celebrytką, która dołączyła do grona prześladowanych przez psychofanów, jest dziennikarka Telewizji Polskiej, Marta Kielczyk. Prowadząca Panoramę wspomina, że mężczyzna stał się niebezpieczny.
Najpierw mnie kochał, potem zaczął nienawidzić. Nieustająco pisał do mnie na Facebooku. Wściekł się, że mu nie odpisuję i zaczął pisać do moich znajomych. Kiedy liczba nękanych przekroczyła sto osób, zaczęłam się niepokoić - mówi Kielczyk w Życiu na gorąco. Najgorsze jest to, że mnie straszył. Ostatnio bałam się pójść na ramówkę TVP, bo zagroził, że przyjdzie na dzień otwarty do telewizji. Raz obiecywał, że przyniesie kwiaty, innym razem, że zrobi mi jakąś krzywdę.
Jak na razie dziennikarka nie zgłosiła sprawy na policję, a jedynie usunęła mężczyznę ze znajomych na Facebooku.