Po drugim odcinku czwartej edycji Top Model widać już, że tym razem producenci postawili na tzw. "ludzkie historie". Oczywiście już wcześniej były stałym elementem programu (zresztą nie tylko tego), teraz jednak urastają do motywu przewodniego. W ubiegłym tygodniu pokazana została m.in. Paulina Czumaczenko, która pracuje jako striptizerka, żeby utrzymać rodzinę oraz Michała Baryzę, który opowiadał o ojcu, który porzucił jego i matkę. Zobacz: Androgyniczny chłopak sensacją pierwszego odcinka "Top Model"!
Jako pierwszą zobaczyliśmy Ewelinę Pachucką, której tata jest wojskowym. Joanna Krupa zachwyciła się figurą dziewczyny, wyznając: Ja nigdy nie miałam takich biodrów! Po pewnym wahaniu - Katarzyna Sokołowska stwierdziła, że "biodry" Eweliny są jednak za szerokie - przeszła do dalszego etapu. W kolejnym odcinku zobaczymy również górala Mateusza Jarzębiaka, który "wie, że jest przystojny" a "najważniejszą kobietą jest dla niego mamuśka". Tatę zaś "wywiał halny"…
Sporo kontrowersji wywołała Aleksandra Żuraw, która pochwalić się może imponującym wzrostem (180 cm) oraz licznymi tatuażami. Ptaki, które ma wytatuowane na podbrzuszu, Marcin Tyszka nazwał "włosami łonowymi". Mimo wszystko jednak przeszła dalej zapewniając, że chce robić "sesje alternatywne".
Publicznie wyśmiana została dziewczyna, której z imienia i nazwiska nie przedstawiono. Zapowiedziała, że chciałaby reprezentować dziewczyny w większych rozmiarach, co Dawid Woliński i Marcin Tyszka skomentowali uwagami o konieczności "założenia własnego magazynu"... Zróbcie ogmną grupę, która zaleje świat! - kpił projektant. "Woli i Tysio" nie pozwalają zapomnieć widzom, w czym są najlepsi.
Nie zabrakło też elementów rozrywkowych: pozowania z wiadrem (?), smarowania oliwką modela przez Dżoanę czy noszenia tacy z napojami. Piękna Ola Grzegorczyzk usłyszała z kolei, że musi schudnąć 20 kilogramów...
Zgadzacie się?