Jacek Łaszczok, znany lepiej jako Stachursky, w ostatnich latach kojarzony był nie tylko ze swoją muzyką, ale przede wszystkim z dość tajemniczymi deklaracjami o "żywieniu się energią słoneczną". Jak twierdził, "potrafił normalnie funkcjonować bez żadnego konwencjonalnego jedzenia". Brzmiało dziwnie, a sam gwiazdor niepokojąco schudł. Zobacz: Stachursky CORAZ CHUDSZY... (ZDJĘCIA)
Najwyraźniej jednak "energia słoneczna" przestała mu wystarczać. Kilka dni temu, po wizycie w studio Dzień Dobry TVN w centrum Warszawy, wybrał się na kebaba.
Nieco bardziej konwencjonalna dieta chyba mu służy, bo wyglądał zdecydowanie lepiej, niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.