Prawnik Kevina Federline'a, Mark Vincent Kaplan, ostro skrytykował zachowanie Britney Spears. W zeszłym tygodniu piosenkarka nie pojawiła się na spotkaniu w siedzibie prokuratury Los Angeles. Wokalistka i jej były mąż mieli wówczas omawiać kwestie związane z opieką nad ich synami.
Spotkanie nakazał sąd i było obowiązkowe dla wszystkich wezwanych. Britney przeprosiła za nieobecność mówiąc, że była ciężko chora i nie mogła się pojawić. Kaplan nie uwierzył w jej wyjaśnienia. Stwierdził, że już pora, żeby Spears zaczęła się zachowywać jak odpowiedzialna, dorosła osoba i dodał, że choroba to nie wymówka:
Britney nie jest dzieckiem. To nie czwarta klasa, kiedy mogła przynieść zwolnienie od lekarza i wszystko było w porządku. Jeśli nie wypełniasz zaleceń sądu, możesz trafić do aresztu. Nam nie chodzi o to, żeby ją nękać. Chcemy znać fakty i informacje.
Kaplan dodał, że chociaż Britney nie dotarła na spotkanie, wiadomo, gdzie chłopcy spędzą święta. Jak się okazało, Jayden James i Sean Preston będą mogli obchodzić Boże Narodzenie w towarzystwie obojga rodziców:
Kevin bardzo chce, żeby dzieci mogły cieszyć się świętami. Mają spędzić Wigilię i pierwszy dzień świąt nie tylko z nim, ale także z ich mamą. To już omówiono i jesteśmy przekonani, że wszyscy dostosują do tego swoje plany.
Mamy nadzieję, że to spotkanie uda się o wiele lepiej niż Święto Dziekczynienia, kiedy to Britney i Kevin obrzucali się przy dzieciach wyzwiskami...