Wypadki, jakie w ciągu dwóch ostatnich miesięcy spowodowali naćpany Dariusz K. i pijana Joanna L. obnażyły prawdę o stylu życia polskich gwiazd. I również o ich hipokryzji. Okazało się, że kbiety promujące się w gazetach na idealne matki, potrafią bronić pijanej gwiazdy za kółkiem tylko dlatego, że jest ich koleżanką.
Na szczęście Dorota Gardias nie uważa, jak Katarzyna Skrzynecka, że "90% z nas" jeździło "setki razy" po pijaku. Zapewnia, że sama nigdy tego nie zrobiła:
Nie ma takiej możliwości, żebym siadła za kierownicą po wypiciu nawet lampki wina. Nie ma żadnej tolerancji dla osób, które prowadzą auto pod wpływem alkoholu - powiedziała w rozmowie z Newseria Lifestyle.
Pogodynka przypomina też, że pomogła kiedyś w ujęciu pijanego kierowcy:
Nie mogłam go wyprzedzić, ponieważ po prostu jechał wężykiem, zaczęłam go obserwować, zwiększyłam dystans. Zadzwoniłam na policję z informacją, że ktoś taki porusza się po drodze i stanowi zagrożenie. Kierowca uciekł do lasu, porzucił swój samochód, ale policjanci go złapali, bo był bardzo pijany.
Uciekać po spowodowanym po pijaku wypadku próbowała też Ilona Felicjańska. Modelka chciała odjechać samochodem! Na szczęście poszkodowani zabrali jej kluczyki do auta i nie doszło do tragedii.