Anna Mucha długo przekonywała się do macierzyństwa. Przez lata wierzyła, że zupełnie się do niego nie nadaje. Krytykowała publicznie młode matki za to, że "mają kaszki i pieluchy zamiast mózgu". Jej podejście szybko się jednak zmieniło. Po urodzeniu pierwszego dziecka szybko zdecydowała się na drugie, a opuszczając w styczniu tego roku klinikę położniczą już planowała kolejne.
Jeśli rodzić, to tylko w takim składzie - wyznała aktorka we wpisie poświęconym personelowi szpitala. Oto dream team. Trzecie dziecko również z Wami!
Jak ujawniają znajomi aktorki, to może jednak nie być takie proste. Mimo że Mucha chętnie deklaruje, że "mogłaby być w ciąży no stop", w jej przypadku wiąże się to ze sporym ryzykiem.
Chodzi o jej wadę wzroku. Przy poważniejszej krótkowzroczności duży wysiłek może skutkować odklejeniem siatkówki.
Ania ma dużą wadę wzroku - mówi w Super Expressie znajoma aktorki. W 2008 roku sama mówiła, że ma aż minus 8 dioptrii! Po pierwszym porodzie ta wada się pogłębiła, po drugim również. Każdy poród to bardzo duży wysiłek, może wydarzyć się tak, że przy kolejnym porodzie straci wzrok.