Kanye West i Kim Kardashian nie mogą znieść ani chwili, kiedy nie są w centrum uwagi. Żeby ją na siebie ściągnąć, gotowi są na naprawdę wszystko, łącznie ze sprzedaniem prywatności swojej córki, North West. Po sprzedaniu jej zdjęć na okładkę Vogue'a, zapowiedzieli już nakręcenie seks wideo. Zobacz: "Chcemy nakręcić SEKS WIDEO!"
West z najdrobnejszej nawet rzeczy potrafi zrobić wydarzenie medialne. Wczoraj o 2 po południu trafił do szpitala w australijskim Melbourne ze zwykłą migreną. Zrobił to jednak w naprawdę gwiazdorskim stylu - wszedł tylnym wejściem z pełną obstawą, teatralnie zasłaniając twarz, dzięki czemu wszyscy zwrócili na niego uwagę. Po chwili wszyscy pacjenci zostali... wyproszeni z poczekalni.
Lekarze myśleli, że piosenkarz ma co najmniej udar i skierowali go na rezonans magnetyczny. Osoba z otoczenia Westa informuje jednak, że celebryta idąc do szpitala wcale nie obawiał się o swoje zdrowie.
Wszystko jest w porządku, nie ma żadnego większego uszczerbku na zdrowiu ani udaru - uspokaja informator. Po prostu miał migrenę i poszedł do szpitala zwyczajnie z ostrożności.
Jeszcze tego samego wieczoru West dał koncert w Melbourne i był w jak najlepszej formie. Ciekawe, czy zastanowił się, jaką cenę za jego teatr mogły zapłacić naprawdę chore osoby, które wyproszono z poczekalni.