_
_
Ilona Felicjańska od 3 lat trzeźwieje na łamach tabloidów i najwyraźniej przywykła do informowania czytelników na bieżąco o swoich postępach. To jeszcze trochę potrwa, gdyż, jak przypomina w dzisiejszym Super Expressie, do końca życia pozostanie alkoholiczką.
To, że "trzeźwieję" - tak nazywamy proces ciągłej pracy nad sobą - to, że jestem abstynentką od trzech lat, nie zmienia faktu, że jestem chora - wyjaśnia była modelka. Moment, w którym zapomnę o swojej chorobie, będzie pierwszym krokiem, żeby znów się napić. Dla osoby uzależnionej to "znów się napić", może oznaczać "po raz ostatni" - bo jak zacznę, to nie wiem, kiedy i w jakim stanie skończę, i czy w ogóle skończę. Może się zdarzyć tak, że zapiję się na śmierć. To nie jest przypominanie. To jest stwierdzenie stanu faktycznego. Jestem uzależniona. I z powodu swojej choroby nie czuję się gorsza. Ale żeby dojść do takiego stanu, musiałam wykonać ogromną pracę.
Mimo że od trzech lat Felicjańska istnieje w show biznesie wyłącznie jako trzeźwiejąca alkoholiczka, ona sama stanowczo zaprzecza, że traktuje to jako sposób autopromocji. Ostatnio Ilona trafiła na billboardy, reklamując rajstopy. W kampanii użyto hasła "uzależniona, ale nie gorsza".
Takie głosy są poza moim obszarem zainteresowań - odpowiada na krytykę. Swoją uwagę kieruję na tych, którzy tak jak firma Adrian chcą wykorzystać moje doświadczenia życiowe i pomóc innym, którzy jeszcze nie znaleźli w sobie siły i determinacji, żeby coś z tym zrobić. A my razem staramy się powiedzieć - udało się Felicjańskiej, uda się także tobie - działaj!
_
_