TVP2 wyemitowała 3. i 4. odcinek The Voice of Poland z kolejną porcją "przesłuchań w ciemno". Już wcześniej pokazaliśmy Wam ich fragmenty. Wśród rozmów o kanapkach i kupowaniu chleba Baronowi i Markowi Piekarczykowi udało się dogryźć Edycie Górniak, mówiąc, że jeden z uczestników ją "wyczochrał". Dawaj! Szuru buru! - skandował Baron. Zobacz: Kolejne odcinki "The Voice": "Jak on WYCZOCHRAŁ Edytę!"
Jako pierwsza wystąpiła czerwonowłosa Sara Szumilas, której głos w piosence True Colours Cyndi Lauper nie przekonał żadnego z sędziów. Dużo więcej emocji wywołał Michał Dudkiewicz, który po wykonaniu Trójkątów i Kwadratów Dawida Podsiadło stał się kolejnym faworytem Edyty. Niestety, celebrytka w takich momentach zaczyna zachowywać się na przemian jak mała dziewczynka i wamp, czym odstrasza osoby podchodzące profesjonalnie do swojej kariery.
Publiczność pomoże ci zdecydować, czy pasujemy do siebie - mówiła. Jesteś facetem, obok ciebie jest babeczka fajna i idziesz z nią tam. Nie chcesz, żebym płakała?
Kiedy jej teksty były już na granicy dobrego smaku, czerwony z zażenowania mężczyzna wybrał Steczkowską, tłumacząc się tym, że tak mu powiedziała mama. Edi obraziła się, bo to kolejny program z rzędu, gdy Justyna odbija jej faworyta i siedziała ze łzami w oczach.
Nie mam komentarza, jestem załamana - dąsała się. Nie. Jestem urażona.
Duże wrażenie na jurorach zrobiła Lena Osińska, która wykonała You've Got the Love Florence and the Machine akompaniując sobie na fortepianie. Zachęcona do pochwalenia się własną twórczością, zaimprowizowała utwór z Justyną, Tomsonem i Baronem. W końcu sama wybrała drużynę Steczkowskiej. Umiarkowanym zainteresowaniem cieszyła się Sandra Rusin, która po wykonaniu utworu Księżniczka z repertuaru Sylwii Grzeszczak dołączyła do Górniak. Mocnym uderzeniem okazał się z to występ Asi Kwaśnik, której interpretacja Something's Got a Hold on Me Etty James wywołało ogromny entuzjazm Marka, ostatecznie zaś także wybrała Edytę.
Ostatnią okazją w pierwszym z odcinków do przytyku w kierunku Edyty był występ Pawła Barowa, który zaśpiewał Sing Eda Sheerana. Wybrał drużynę piosenkarki, która zapytała go o wiek. Kiedy stwierdziła, że 24-letni piosenkarz jest "młodziutki", w słowo wszedł jej Piekarczyk.
Kobieta nie może mówić do mężczyzny 24-letniego, że jest młodziutki, bo się postarza - skomentował wiek piosenkarki. Ta zaś ugryzła się w język i nie skomentowała 63-letniego heavy-metalowca.
Drugi z odcinków otworzył występ Żanety Łabudzkiej. Pomimo spóźnienia, zmęczenia oraz choroby, jej aktorskie wykonanie piosenki Wariatka tańczy Maryli Rodowicz zapewniło jej miejsce w drużynie Marka. Ostre wykonanie piosenki Footloose Kennye'ego Logginsa przez Monikę Polak, spowodowało spięcie między Steczkowską a Piekarczykiem.
Widzisz te obcasy? - zapytała piosenkarka wymachując butem na nodze. On może się znaleźć w twoim "nie powiem czym".
Polak wybrała Marka, któremu na szczęście nie stała się krzywda w "nie wiadomo co". Potem jeszcze doszło do wymiany zdań miedzy jurorami.
- Ty robisz z tych dziewczyn, szarych myszek jakieś diwy - powiedziała Justyna.
- Bo one potrzebują mężczyzny, a nie jakiegoś ćwoka - zbył ją Piekarczyk.
Okazją do kolejnych dziwnych rozmów było wykonanie Wojtka Schmacha, który zaprezentował piosenkę One Direction The story of My Life. Zyskał przychylność obu jurorek, ale swój wybór motywował snem o Steczkowskiej, z którego obudził się spocony.
- Dlaczego się obudziłeś z potem? - podchwyciła Justyna i też chciała być zalotnie zmysłowa. Przeżyłeś coś ciekawego ze mną?
- Poszliśmy razem na imprezę i pani przyniosła mi wódkę - zgasił ją młody uczestnik, po czym wybrał Edytę.
Podczas występu Beaty Kępy, która zaśpiewała Walking on Broken Glass Annie Lenox, Edyta łapała się za uszy. Steczkowska zaś ostro go skomentowała: To nie jest talent... 6 lat śpiewania i takie coś? Trochę długo... Furorę za to zrobiła Justyna Janik z piosenką Deeper z repertuaru Elli Eyre. Uczestniczka ogłosiła swój wybór Tomsona i Barona pokazując wykonany przez siebie ich wspólny portret. Wykonanie przez 16-letniego Jacka Uchańskiego piosenki Myslovitz Dla ciebie okazało się zbyt karkołomne, choć jurorzy docenili jego burzę włosów oraz społeczną postawę.
Z kolei Damian Michalski, który wykonał Every Breath You Take stworzoną przez The Police okazał się hitem. Nie tylko dostał 4 pozytywne głosy, ale sprowokował kolejną infantylną akcję Górniak. Ta przywołała go do siebie i położyła mu coś na ręce.
Daj mi rąćkę. Pać, klówkę ci daję - mizdrzyła się. Ja mam więcej w domu. Robię dobrą kawę, dostarczę ci tylu wrażeń podczas współpracy, że nie będziesz potrzebował żadnych trunków - "uwodziła"...
Michalski postanowił nie sprawdzać, ile "klówek" ma w domu Górniak i wybrał duet Tomsona i Barona.
Będziecie oglądać kolejne odcinki?