W połowie sierpnia media na całym świecie obiegły zdjęcia moskiewskiego wieżowca - Domu na Kotielniczeskoj Nabierieżnoj, zwanego też jednym z "moskiewskich pałaców kultury". Wszystko za sprawą tajemniczego mężczyzny, który przemalował radziecką gwiazdę na iglicy budynku w ukraińskie barwy.
Wszystko wykonano nocą. Rosyjskie służby odkryły całą sprawę dopiero rano. Mimo to błyskawicznie przywrócono stare, "właściwe" barwy a Rosjanie zapowiedzieli, że surowo ukarzą tego, kto dopuścił się "aktu wandalizmu".
Wysłano już listy gończe za siódemką podejrzanych mężczyzn. Nad ranem po przemalowaniu gwiazdy aresztowano grupę młodych ludzi, którzy mieli przy sobie spadochron i sprzęt alpinistyczny. Nie przyznali się do winy i stwierdzili, że wspinali się po budynku akurat w czasie, kiedy ktoś inny go malował.
Do akcji przyznał się właśnie niejaki Grigoriy posługujący się na Facebooku pseudonimem Mustang Wanted. Młody Ukrainiec jest znany ze swojego politycznego zaangażowania oraz wspinania się po najwyższych budynkach Rosji. Zdjęcia Grigoriya na Domu na Kotielniczeskoj Nabierieżnoj obiegły cały świat.
Chłopak przyznał się do winy i zaapelował do policji, by nie ścigała niewinnych osób. Nie chce, by karę poniósł ktoś inny. Rosjanie grożą mu już siedmioletnim zesłaniem do kolonii karnej.