Marta Grycan na pewien czas zniknęła ze ścianek i czerwonych dywanów. Jej pomysł na reality show był takim niewypałem, że zaproszenia na modne bankiety przestały do niej docierać. Mistrzyni głębokich dekoltów przeniosła więc swoją działalność autopromocyjną na Instagram... Zobacz: Marta Grycan wraca... "Czas na imprezę!"
Ostatnio Marta dokumentuje swój podbój Mediolanu. Poleciała tam na Tydzień Mody. Pochwaliła się tym, co lubi najbardziej: imprezami i zakupami. Pochwaliła się zdjęciem w czerwonej sukni z ogromnym dekoltem i z lampką szampana.
Jedno zdjęcie z imprezy to raczej mało jak na taką gwiazdę na tak wielkim wydarzeniu. Braki w sukcesach towarzyskich "polska Kardashianka" zrekompensowała sobie drogimi zakupami i pochwaliła się szpilkami od Casadei za ponad 2600 złotych!
Jestem w nastroju na nagość - kusi podpis pod zdjęciem.
Później Marta udała się jeszcze do Florencji. Niestety, spóźniła się na ogłoszenie zaręczyn George'a Clooneya.