Wczoraj informowaliśmy, że wdowa po Grzegorzu Ciechowskim zgodziła się udostępnić jego wizerunek w materiałach promujących markę Bytom. Jego zdjęcie wykorzystano do promocji najnowszej kolekcji garniturów. Kolega zmarłego muzyka z Republiki, Zbigniew Krzywański, ostro to skrytykował. Teraz głos zabrała jego córka, Weronika Ciechowska. Razem z muzykami z grupy Republika wysłała do firmy Bytom pismo, w którym protestuje przeciwko wykorzystywaniu wizerunku nieżyjącego ojca:
Mimo tego, że jestem córką, zostałam pominięta w podjęciu decyzji o użyciu wizerunku oraz nazwiska mojego Ojca w tej reklamie. Mówi się o deptaniu pamięci o Ciechowskim, kupczeniu jego wizerunkiem.
Użycie jego wizerunku, nazwiska i renomy do reklamy to naruszenie mojego prawa do pamięci o Nim jako o artyście a nie celebrycie którym nigdy nie chciał być - dodaje.
Córka muzyka stanowczo domaga się usunięcia wizerunku ojca z materiałów promocyjnych.
O skomentowanie tej sytuacji i oświadczenia Weroniki poprosiliśmy samą zainteresowaną, wdowę po Grzegorzu Ciechowskim. Anna Skrobiszewska wyjaśnia, że wizerunek jej męża nie został wcale użyty w reklamie, ale w projekcie przypominającym styl jego i innych znanych artystów:
Nie naruszamy niczyich dóbr osobistych i Grzegorz Ciechowski nie trafił do reklamy. Cała burza dotyczy limitowanej kolekcji ubrań inspirowanych stylem Grzegorza. Wszystko za sprawą THE CULTURE ICONS, projektu mającego na celu przypomnienie stylu ubierania się wybitnych osobowości ze świata sztuki i kultury, które miały wpływ na polską modę. Jestem jedyną spadkobierczynią praw po moim mężu i wyraziłam zgodę na powstanie takiej kolekcji, firma Bytom nie musiała kontaktować się z nikim innym w tej sprawie. Jeśli Weronika widzi w obecności swojego ojca obok Zbigniewa Cybulskiego czy Marka Hłasko coś niestosownego, powinna porozmawiać ze mną, to są sprawy rodziny, a nie woda na młyn mediów.