Anna Wendzikowska i Patryk Ignaczak zaręczyli się po zaledwie miesiącu znajomości. Kolejne życiowe decyzje podjęli równie szybko. Zamieszkali razem, a następnie ogłosili, że niebawem zostaną rodzicami. Okazuje się, że ciąża to nie wpadka, ale dobrze przemyślana decyzja.
W dzisiejszym Dzień Dobry TVN Wendzikowska opowiadała o swoim lęku przed porodem naturalnym. Bez żadnych wskazań medycznych celebrytka już dziś planuje cesarskie cięcie. Przy okazji wyznań o porodzie podzieliła się także swoją... traumą miesiączkową.
Bardzo dużo słyszałam przerażających historii. Na przykład, że poród trwał 24 godziny, jak w przypadku mojej kuzynki, i zakończył się cesarką - powiedziała. Drugi aspekt jest taki, że ja miałam w swoim życiu taki moment, że miałam bardzo bolesne miesiączki. Włącznie z tym, że traciłam przytomność z bólu i jeździłam do szpitala.
Wtedy mi moja pani ginekolog powiedziała, że to jest taka namiastka porodu. Ja realnie oceniam swoje możliwości i nie jestem stanie się z tym zmierzyć. Powiem szczerze, że gdyby nie cesarskie cięcie, gdyby nie było takiej opcji, nie wiem, czy w ogóle zdecydowałabym się na ciążę – wyznała na antenie.