Iza Miko, w naszym kraju znana jako dziewczyna Maćka Zakościelnego, od kilku lat mieszka w Stanach. Udało jej się zagrać w kilku amerykańskich produkcjach i z dnia na dzień staje się coraz bardziej rozpoznawalna. Jednak aby to osiągnąć, potrzebowała dobrego "opiekuna" z odpowiednimi kontaktami.
Gdy miała zaledwie 19 lat, poznała agenta, 53-letniego Johnny'ego Podella - współtwórcę sukcesów takich gwiazd jak Britney Spears czy Cindy Lauper. Początkująca aktorka i jej menadżer szybko stali się parą.
Podell słynął z rozrywkowego trybu życia. W latach 70-tych ostro imprezował i był uzależniony od substancji odurzających. Przyjaciele mówią o nim, że nie było takiego narkotyku, którego by nie spróbował: od marihuany przez kokainę, extasy po LSD - pisze Rewia. Kiedy rozpadło się jego małżeństwo, przysiągł swojej małej córeczce, Cassidy, która jest dokładnie w wieku Izy, że podniesie się z dna. I słowa dotrzymał. Kiedy zajął się karierą Miko, był już, podobno, czysty. Po roku ich znajomość przerodziła się w związek, pomimo dzielących ich 34 lat. Iza zaczęła go nazywać "narzeczonym".
Aktorka wielokrotnie podkreślała w wywiadach, jak wiele zawdzięcza swojemu agentowi. Jednak związek z "mężczyzną z przeszłością" okazał się zbyt trudny dla niedoświadczonej dziewczyny, próbującej swoich sił w obcym kraju. W końcu Miko wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania. Potem poznała Maćka Zakościelnego. Znają się dwa lata, jednak Iza nigdy nie powiedziała o nim "narzeczony".
Tym samym Miko pobiła Weronikę Rosati. Była narzeczoną faceta, który jest o 7 lat starszy od jej ojca i ma córkę w jej wieku! Max Kolonko nagle wydał nam się młodzieniaszkiem...