Nikt nie słyszał o o takim przypadku jak mój - twierdzi Saleta w rozmowie z Faktem. Nikt nie wie, dlaczego po tym, jak usunięto mi krwiaka, pojawiła się niewydolność oddechowa. To było strasznie dziwne, jakby nagle wyłączyło mi się oddychanie. Wydaje mi się, że najtrafniejszą teorię słyszałem od pani psycholog. Organizm ludzki to nie jest samochód, nie można wszystkiego przewidzieć, bo w grę wchodzą emocje. Odezwało się napięcie, odezwał się stres. Przestałem oddychać.
Pierwsza świadoma myśl - co z Niką. I ulga, że wszystko jest w porządku. Obudziłem się w ogóle w bardzo dobrym nastroju, ale to przez to, że podawano mi leki psychotropowe. Na razie muszę dojść do siebie. Bo czuję się dobrze, ale jestem bardzo osłabiony. Wiem, że będę mógł uprawiać sport. Bez szaleństw, ale będę mógł. To fajna wiadomość.
Z Nicole jeszcze się nie widziałem. Rozmawiamy przez telefon po kilka razy dziennie. Dla niej to wszystko też było ogromnym stresem. Teraz musi być bardzo ostrożna, bo jej organizm jest osłabiony. Nie może złapać nawet kataru. Święta spędzę w kameralnym gronie - z Ewą, Nicole i jej mamą. Czy zrobiłbym to wszystko jeszcze raz, znając konsekwencje? Nie mam żadnych wątpliwości. Tak.
Wczoraj Nicole opuściła już Centrum Zdrowia Dziecka.