Od czasu głośnego apelu Kai Malanowskiej w mediach dużo mówi się o niskich zarobkach polskich pisarzy. Nie sądziliśmy jednak, że jest aż tak źle. Znana publicystka i pisarka Kinga Dunin oskarżyła właśnie publicznie swojego kolegę o wulgarną odmowę oddania jej wysokiego długu. Kolegą tym jest Ignacy Karpowicz, 38-letni pisarz i prozaik, kilkukrotnie nominowany do Paszportów Polityki oraz Nagrody Nike.
Kinga opublikowała na Facebooku apel o... zwrot długu, jaki ma wobec niej Ignacy. Sprawa jest zaskakująca, bo pisarze przyjaźnią się (przyjaźnili?) od lat, a Karpowicz przyznał, że postać Dunin była dla niego inspiracją, gdy opisywał w książkach "zaprzyjaźnioną socjolożkę z trzema kotami".
Kinga Dunin opisuje teraz pożyczkę, jakiej jakiś czas temu udzieliła swojemu koledze. Karpowicz nie tylko nie oddał 13 tysięcy złotych, ale upomniany o zwrot pieniędzy, poprosił ją, żeby… "spierdalała".
SPIERDALAJ - to była odpowiedź na moją kolejną już - grzeczną i nieagresywną - prośbę o zwrot długu. Poprzednie nie doczekały się żadnej reakcji. A potem jeszcze: "może Ci oddam, a może nie oddam" - pisze Dunin. Przypominanie o zobowiązaniach juz za pierwszym razem jest dla mnie irytujące i niezręczne, jeśli jednak trzeba to powtarzać kilkakrotnie, także upokarzające. Nie chcę tego więcej robić.
Kinga Dunin prosi innych, żeby przypominali Karpowiczowi o zaciągniętym długu:
_Stąd moja prośba, czy gdyby nadarzyła się okazja, ktoś mógłby o tym przypomnieć IGNACEMU KARPOWICZOWI. 13 tysięcy i jakieś 100-150 euro. Nigdy nie zakwestionował tej sumy, mimo moich pytań, czy jest to zgodne z tym, co pamięta._
Apel Dunin udostępniono kilkanaście razy. Ignacy Karpowicz wciąż nie skomentował sprawy.