Obecność Alicji Bachledy Curuś na tegorocznym Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni była dość dużym zaskoczeniem. Aktorka, która od lat nie zagrała w żadnym polskim filmie (a i w zagranicznych produkcjach też raczej nie bardzo) pojawiła się na prestiżowej imprezie trzeciego jej dnia. Paparazzi szybko wytropili ją na kawie z dawnym chłopakiem, Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Bardzo dbali o to, żeby nie zrobić im wspólnego zdjęcia. Zobacz: Bachleda-Curuś i Woźniak-Starak chowają się przed paparazzi! (ZDJĘCIA)
Parą byli ponad 10 lat temu, jednak dziś wciąż łączy ich zażyłość. Oficjalnie nie są parą - mieszkająca na stałe w USA Ala spotyka się z włoskim operatorem Pierluigim Malavasim, Piotr widywany jest w towarzystwie innych kobiet. W Gdyni jednak bawili się razem.
Jak donosi tygodnik Życie na gorąco, to Woźniak-Starak zaprosił Bachledę Curuś na festiwal. Widziani byli razem na jednej pofestiwalowych imprez w nocnym klubie. W sobotę Alicja oklaskiwała sukces swojego przyjaciela, który zgarnął główną nagrodę za Najlepszy Film - wyprodukował bowiem obraz Bogowie z Tomaszem Kotem w roli Zbigniewa Religi. Później 31-letnia gwiazda spotkała się również z mamą byłego chłopaka, Anną Woźniak-Starak.
Panie serdecznie się przywitały, a nawet pozwoliły sobie na krótką pogawędkę - relacjonuje tygodnik. Rozmowie przysłuchiwał się także Jerzy Starak.
Najwyraźniej więc wyjaśniły sobie wszystkie zaszłości, które przed dekadą miały doprowadzić do rozstania Alicji i Piotra. Przypomnijmy: Bachleda-Curuś "postawiła ultimatum Starakowi"?