Nie milkną kontrowersje wokół kolekcji marki Bytom Grzegorz Ciechowski. Wykorzystanie wizerunku nieżyjącego od 13 lat artysty w materiałach promocyjnych firmy, szyjącej garnitury, wywołało oburzenie jego bzzch kolegów z zespołu Republika. Zbigniew Krzywański nazwał całą sprawę "skandalem" i "bezczeszczeniem pamięci".
Wdowa po Ciechowskim, Anna Skrobiszewska, będąca jego jedyną spadkobierczynią, wyjaśnia, że kolekcja jest inspirowana stylem muzyka, ubrania są dobrej jakości, a poza tym przed Ciechowskim firma inspirowała się takimi artystami jak Marek Hłasko i Zbigniew Cybulski. Zapewnia, że nie ma to nic wspólnego z reklamą.
To nie jest sprzedaż wizerunku do reklamy. Grzegorz był ikoną stylu i świat mody to docenił - tłumaczyła w Dzień Dobry TVN. Ubrania są inspirowane jego stylem.
Przy okazji zapewniała, że nie chodziło wcale o pieniądze.
Pieniądze nie mają dla mnie znaczenia. Radzę sobie bez takich problemów - zapewniła Skrobiszewska.
Jak ujawnia tygodnik Na żywo, powołując się na osoby z branży reklamowej, firma zapłaciła nie tylko jej, lecz także jej synowi. 18-letni Bruno wystąpił jako model marki.
Oboje zarobili około 50 tysięcy złotych - ujawnia agent, specjalizujący się negocjacjach reklamowych. Anna za zgodę na wykorzystanie wizerunku, Bruno za sesję.
Według informacji tabloidu przyszłoroczny maturzysta planuje studia za granicą i potrzebuje na nie pieniędzy.