Justyna Steczkowska, mimo że, jak sama zapewnia, nie zarabia na swoich płytach, a nawet nie ma praw autorskich do swoich własnej muzyki z lat 1996-2002, całkiem dobrze radzi sobie finansowo. Z reguły udaje jej się zarobić milion w ciągu roku. Mimo zamieszania z prawami autorskimi, Fakt wycenił jej wpływy z tantiem na około 200 tysięcy złotych rocznie. Do tego dochodzą wynagrodzenia za koncerty (za sylwestrowe dostaje zwykle po 80 tysięcy), a ostatnio także pensja jurorki The Voice of Poland. Zarabia tam podobno 13 tysięcy złotych za odcinek.
Oszczędności wystarczyło Justynie na wielką rezydencję pod Warszawą, z ogrodem i prywatnym jeziorem. Niedawno piosenkarka wpadła na pomysł, by wykupić okoliczne ziemie i podarować je swojemu rodzeństwu. Zobacz: Steczkowska buduje "wioskę" dla całej rodziny!
W wywiadzie dla magazynu Grazia Steczkowska zapewnia jednak, że wcale nie zależy jej na pieniądzach. Być może dlatego, że już je ma.
Pieniądze nie mają dla mnie znaczenia - tłumaczy. Są mi potrzebne, by przetrwać, a nie po to, by je mieć. Nagrywanie płyt, koncerty, wielki teatralny musical, komfort życia i nauki dla naszych dzieci - to moje cele. Poza tym: im większe pieniądze, tym większa odpowiedzialność.