Mimo że Małgorzata Potocka długo szła w zaparte, że w jej małżeństwie z Janem Nowickim wszystko układa się świetnie, wczoraj okazało się , że para jest już po pierwszej rozprawie rozwodowej. Zobacz: Nowicki i Potocka już po rozprawie rozwodowej!
Nadal jednak pozostają formalnie małżeństwem, gdyż sąd nie wydał jeszcze orzeczenia w tej sprawie. Sytuację komplikuje fakt, że Nowicki domaga się rozwodu z orzeczeniem winy żony, a takie sprawy potrafią się ciągnąć latami.
Aktor chce udowodnić romans Potockiej z młodszym o 17 lat śpiewakiem z Teatru Sabat, Iwo Orłowskim. Jak informuje Fakt, aktorka jest w szoku. Nie spodziewała się takiego obrotu sprawy, zwłaszcza że jej związek z Nowickim od dawna istniał tylko na papierze. Para, która pobrała się 5 lat temu, coraz bardziej oddalała się od siebie. Potocka większość czasu spędza w Warszawie, gdzie prowadzi swój teatr, natomiast Nowicki niechętnie opuszcza dom w Kowalu pod Włocławkiem. Od dawna unika wizyt w stolicy, przestał nawet przyjeżdżać na premiery żony. Potocka jest zdania, że w tej sytuacji nie powinien mieć do niej żalu o to, że znalazła sobie przyjaciela. Jak informuje tabloid, pozew zawiera jeszcze jeden zaskakujący fragment. Aktor zarzuca żonie, że ignorowała jego próby ratowania małżeństwa.
Zapraszał ją do siebie na wieś, starał się mieć z nią kontakt - potwierdza informator tabloidu. Ona go jednak odrzucała. Kilometry zrobiły swoje. No i wiadomo, że on sam ma słabość do kobiet, co również kończyło się awanturami**.**
Z perspektywy Małgorzaty wygląda to oczywiście zupełnie inaczej.
To atrakcyjna kobieta, uwielbia być adorowana przez mężczyzn, a Jan... już tego nie robi - komentuje w Super Expressie znajoma aktorki. Stał się domatorem, nie chce mu się nigdzie wychodzić, nie interesowała go praca żony. Tak bardzo Jan i ona różnią się charakterem. Ona chciała z nim podróżować, a on mówił jej: "A daj spokój".
Żale i pretensje po obu stronach wydają się silne. Ustalenie, kto jest bardziej winny, może okazać się czasochłonne i bolesne.
Mamy taka sprawę - potwierdza biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie. Pozew złożył pan Nowicki. Pierwsza rozprawa odbyła się 24 września. Termin kolejnej jeszcze nie został wyznaczony.
Potocka uważa, że została potraktowana niesprawiedliwie.
Jak koło mnie jest nowy artysta, to zawsze wsadzają mi go do łóżka - żali się w tabloidzie. Absolutnie nie wybieram się w nowy związek. Jana będę kochała do śmierci. Bycie żoną takiego mężczyzny, nawet przez 5 lat, jest wielką wartością. Moje małżeństwa zawsze trwają nie dłużej niż 5 lat**.**