Wprawdzie przebywająca w Namibii Angelina Jolie czuje się świetnie jak na ostatnie tygodnie ciąży i afrykański klimat nie wpływa na nią niekorzystnie, jednak ona i Brad Pitt mają nowe zmartwienie. Ich 16-miesięczna córeczka Zahara cierpi na tajemniczą chorobę.
Nie śpi spokojnie, często płacze i krzyczy, gdy kładzie się ją na plecach. Co więcej, rodzice sprzeczają się, gdzie ją leczyć. Brad chciałby natychmiast zabrać Zaharę do USA i tam poddać ją wszelkim możliwym badaniom u specjalistów. Tymczasem Angelina twierdzi, że nie jest to konieczne i że choroba Zahary może zostać wyleczona w Namibii, gdzie cała rodzina obecnie przebywa. Jak mówi źródło cytowane przez magazyn Life&Style:
Brad jest zdecydowany postawić na swoim. Jest zdesperowany, by zawieźć Zaharę do Stanów Zjednoczonych. Angie nalega jednak, by została w Afryce. Ta różnica zdań spowodowała już niejedną kłótnię między nimi.
Wszyscy boją się, że adoptowana córeczka Brada i Angeliny może cierpieć na nieznaną chorobę genetyczną i aby ją zdiagnozować, trzeba będzie skontaktować się z jej biologicznymi rodzicami. To dziecko przeszło już tak dużo badań i nadal nikt nie wie co jej jest.
To z pewnością najtrudniejszy moment dla pary na podjęcie właściwej decyzji. Jeżeli nadal nie będzie wiadomo na co choruje Zahara, jej wyjazd z Bradem do USA może okazać się koniecznością, a wtedy Angelina zostanie sama na czas porodu. Wierzymy jednak, że dziewczynka ma najlepszą możliwą opiekę medyczną w Afryce i wkrótce sprawa jej choroby się wyjaśni.