Tragiczna śmierć Anny Przybylskiej wywołała w mediach dyskusję na temat profilaktyki oraz leczenia raka trzustki. Głos zabrał także lekarz aktorki, Dariusz Zadrożny, który bardzo szczerze mówił o swojej pacjentce.
Widziałem ją w stadiach, w których pewnie niewielu z Państwa chciałoby ją widzieć, w momencie, kiedy ból dopadał ją tak, że niemal wyła - mówił w TVP Info.
Zachowaniem lekarza zszokowany jest publicysta Jacek Żakowski, który uważa, że została tu poważnie naruszona etyka lekarska.
Muszę powiedzieć, że byłem w szoku, czytając w tabloidzie wypowiedzi lekarza o przebiegu choroby jego pacjentki - powiedział Żakowski w wywiadzie dla radia Tok FM. Nie wiem, co gremia lekarskie na to, ale to narusza elementarny wymóg pewności, że intymność naszej relacji z lekarzem będzie w sposób bezwzględny przestrzegana.
Według dziennikarza problemem było nie tylko mówienie o stanie zdrowia Przybylskiej, ale także opisywanie najbardziej intymnych szczegółów tego, jak przechodziła chorobę i leczenie.
Często chorzy i ich bliscy opowiadają o chorobie, żeby wspierać innych pacjentów lub by ostrzec. Ale bez względu na to, mam głębokie przekonanie, że lekarz powinien milczeć jak kamień, kiedy pada nazwisko pacjenta.
Przypomnijmy jego wypowiedź, która wywołała tyle kontrowersji: Lekarz Przybylskiej w TVP: "Choroba była zbyt poważna"