_
_
Wczoraj odbył się pogrzeb Anny Przybylskiej. Aktorka została pochowana na Cmentarzu Parafialnym przy Parafii pod wezwaniem Św. Michała Archanioła w Gdyni. Wydarzenia spod kościoła relacjonował na żywo TVN24. W trakcie uroczystości odczytano list pożegnalny napisany przez matkę przedwcześnie zmarłej gwiazdy. Fragmenty wzruszających słów Krystyny Przybylskiej opublikowano również na jej Facebooku.
Dziś nie ma już wśród nas tej żywiołowej trzpiotki tryskającej energią i zarażającej uśmiechem wszystkich wokół. Dziś mym sercem targają uczucia dla większości z Was niewyobrażalne i niezrozumiałe - czytamy. W ostatnich miesiącach przyszło mi zmierzyć się z wrogiem, który dzień po dniu bezlitośnie odbierał mi córkę. Do samego końca niezłomnie żyłam nadzieją na jej powrót do zdrowia i ocalenie mojej Anki.
Krystyna Przybylska podziękowała lekarzom, pielęgniarkom, księdzu i przede wszystkim zięciowi. W jej liście pojawiły się słowa wdzięczności dla Małgorzaty Rudowskiej, Katarzyny Figury i Jolanty Pieńkowskiej.
Największe podziękowania kieruję do Jarka, który przez 13 ostatnich lat był z Anią w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i nieszczęściu, kochał ją i szanował, dzielił smutki i radości i towarzyszył jej aż do samego końca - napisała. Zdał on tym samym najtrudniejszy egzamin w życiu, dzięki czemu wiem, że był godny mojej córki.
Dałam Ci Aniu dar życia, lecz niespodzianie zabrał go los. Byłaś silna i waleczna, lecz tej walki nie mogliśmy wygrać. Razem z sobą zabierasz cząstkę każdego z nas, w zamian zostawiając ogromną wyrwę w naszych sercach. Otaczaj nas opieką i wyczekuj ponownego spotkania w wieczności. Spoczywaj w pokoju.
_
_