Angelina Jolie w ciągu minionego roku bardzo schudła. Jej utrata wagi niepokoi bliskich i wzbudza nieustające zainteresowanie dziennikarzy. Angelinę wielokrotnie przyłapywało na nierozsądnych, a nawet wyniszczających działaniach: ograniczała jedzenie, głodziła się, brała tabletki odchudzające.
Mimo to Jolie niezmiennie zapewnia, że nie jest anorektyczką, i nie robi nic, żeby stracić na wadze. Aktorka po raz kolejny stwierdziła, że powodem jej problemów z wagą są trudne chwile, które przeżyła po śmierci matki. Mama Angeliny umarła w styczniu, po długotrwałej walce z rakiem jajnika. Jolie oświadczyła, że w czasie choroby matki i żałoby po jej śmierci schudła, chociaż wcale tego nie chciała. Oskarżyła również media. Podobno dziennikarze tylko pogorszyli jej problemy:
Wcale nie chcę być chuda! Ale zawsze byłam szczupła, a w tym roku straciłam matkę i przeżywałam naprawdę ciężkie chwile. Media dodatkowo wytrącały mnie z równowagi, więc chudłam jeszcze bardziej. To, jak ludzie mnie postrzegali, było przykre. Martwiłam się, że zamiast powiedzieć: "Spójrzcie, ona stara się z czymś uporać, ma problemy emocjonalne" woleli mnie oceniać. Mówili: "Rany, czy ona wcisnęła się w te obcisłe dżinsy na siłę? Czy wygląda za chudo?". Chcę, żeby ludzie zrozumieli, kim jestem. Chce, żeby mnie postrzegali jako osobę, która przeżyła i przeżywa bardzo trudny rok, a nie jak kogoś, kto chce wyglądać chudo!