Britney Spears uważa, że jej były mąż jest uzależniony od marihuany. Piosenkarka twierdzi, że Kevin pali trawkę przez cały czas i robi to nawet w obecności ich dzieci. Spears bardzo się tym martwi. Jak mówią jej znajomi:
Britney jest pewna, że Kevin pali trawkę w obecności Seana Prestona i Jaydena Jamesa. Kiedy się z nimi spotyka, czuje zapach dymu w ich włosach i ubrankach. Jest przekonana, że musi działać. Poprosiła obserwatorów i doradców rodzinnych, żeby sprawdzili, czy dzieci nie przebywają w towarzystwie osób zażywających narkotyki.
To nie wszystko. Britney wierzy, że oskarżając Kevina zdoła odzyskać prawo do opieki nad synami. Jej nadzieje są uzasadnione - sędzia rodzinny prawdopodobnie nie zlekceważyłby takiego uchybienia ze strony opiekuna maluchów. Britney postanowiła zatem przebadać próbki włosów obu chłopców i Kevina. Chce sprawdzić, czy test wykryje obecność marihuany. Marty Brenner, ekspert w sprawach narkotyków, powiedział:
Próbka włosów może wykazać obecność marihuany. Jeśli dawca przebywał w środowisku, w którym ktoś palił trawkę, można to wykryć badając jego włos. Tyle tylko, że trzeba to zrobić w ciągu dwóch dni od chwili, kiedy dawca przebywał w towarzystwie palacza. Jeśli ten warunek jest spełniony, test na pewno da pozytywny wynik. Rezultaty są znane już po kilku dniach od pobrania próbki.