W połowie lipca Dariusz K. usiadł za kierownicą pod wpływem narkotyków i prowadził auto z niedozwoloną prędkością ok. 100 km/h. Nie był to zapewne pierwszy raz. Niestety, tym razem skończyło się to tragedią. Celebryta przejechał na czerwonym świetle i śmiertelnie potrącił pieszą. Były mąż Edyty Górniak trafił do aresztu. Od tamtej pory prokuratura prowadzi szczegółowe dochodzenie w sprawie jego długów oraz uzależnienia od używek.
Teraz okazuje się, że Dariusz K. ma szansę uniknąć grożącej mu surowej kary 12 lat więzienia. Dzisiaj prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące. Sąd wyraził zgodę. Jednak już niebawem Dariusz K. może wyjść na wolność. Jak podaje Twoje Imperium adwokaci byłego menedżera zamierzają wykazać, że policja popełniła znaczący błąd w momencie aresztowania. Według informacji tygodnika funkcjonariusze zebrali jedynie próbkę moczu oskarżonego i zapomnieli o badaniu krwi! W sądzie obrońcy z pewnością wykorzystają ten błąd, twierdząc, że badanie nie jest wiarygodne.
Jak uważacie, czy nawet pełne 12 lat, których pewnie nie odsiedzi, byłoby "sprawiedliwą karą" za zabicie kogoś pod wpływem narkotyków?