Zach Galifianakis jest amerykańskim komikiem i aktorem, znanym z niezapomnianej roli w trylogii Kac Vegas. Prowadzi także znany program Between Two Ferns with Zach Galifianakis, za który dostał nagrodę Emmy. W najbardziej znanych odcinkach zbił pasem Justina Biebera oraz wdał się w wymianę złośliwości z Barackiem Obamą.
Przez ostatni rok Galifianakis unikał wystąpień podczas publicznych imprez, zajęty pracą oraz wychowywaniem syna, który urodził się w zeszłym roku. Z powodu porodu przegapił nawet premierę swojej komedii Are You Here.
Tym razem aktorowi udało się dotrzeć w zeszłą sobotę do Nowego Jorku na oficjalną premierę filmu Birdman. Zaskoczył wszystkich szczupłą sylwetką i zapuszczonymi włosami. Zostawił jedynie charakterystyczną gęstą brodę.
W wywiadzie udzielonym The Hollywood Reporter wyjaśnił, że unika tego typu imprez i występowania na ściankach, gdyż czuje się tam nieswojo.
To mnie krępuje - w zasadzie to wszystko jest krępujące. Wszyscy się tu przeceniają, jakby leczyli raka, wiesz, co mam na myśli? Myślę, że to wręcz obleśne, jak ludzie Hollywood wciąż sobie czegoś gratulują i poklepują się po plecach.
Galifianakis, znany ze swoich kontrowersyjnych poglądów i ciętego języka, nie ukrywał, co myśli o byciu celebrytą. Narzeka też, że ten styl życia odciąga ludzi od zajmowania się filmem jako sztuką, a nie sposobem na autopromocję.
Bycie celebrytą to gówno. Jest idiotyczne i w ogóle mnie nie interesuje - powiedział w wywiadzie. Lubię być aktorem i to wszystko. Myślę, że rozmywające się granice między byciem artystą a celebrytą, to sprawka ludzi, to nie jest wrodzone. Mamy ludzi, którzy z różnych powodów, osobistych i nie tylko, przekonują innych: "Powinniśmy interesować się celebrytami". Ja bym wolał wykonać swoją pracę i pójść do domu obejrzeć serial.
Zobaczcie, jak się zmienił przez ostatni rok: