Krakowska pizzeria Magillo, organizująca imprezę sylwestrową połączoną z (ostatnim?) występem Mandaryny nie przeżywa chyba szturmu jej fanów. Kraków (a przynajmniej pewna jego część) jest oblepiona plakatami reklamującymi imprezę, na której zagra Marta i "DJ Pablo". Niektórym trudno aż przejść obok nich obojętnie...
Mieszkam w Krakowie w okolicach Borku Fałęckiego i w drodze na zajęcia widziałam co najmniej z 12 plakatów koncertu Mandaryny, która wystąpić ma jako "gość specjalny" w pizzerii - donosi nasza czytelniczka. Dodam, że moja droga do szkoły wynosi jakiś kilometr... Te plakaty wiszą wszędzie. Są rozwieszone nawet w najmniej uczęszczanych miejscach. Są też bardzo tandetne z wyglądu, straszą niebieskim, kiczowatym tłem.
I Mandaryną.
W ogóle sylwestrowe chałtury gwiazd nie cieszą się chyba w tym roku zbyt dużą popularnością. Zauważyliśmy zabawną rzecz - ich organizatorzy "donoszą" sami na siebie. Piszą do nas maile, licząc, że wyśmiejemy ich imprezy i podniesiemy im frekwencję. Najwyraźniej ludzie nie są skłonni płacić za oglądanie pijanych gwiazdek i sporo miejsc jest wciąż wolnych. To chyba dobra wiadomość na koniec roku.
