Małżeństwo Roberta Więckiewicza i Natalii Adaszyńskiej przez lata uchodziło za zgodne i udane. Niestety, dwa lata temu aktor dał się przyłapać na całowaniu z inną kobietą. Mimo że bardzo starali się zachować swoją randkę w tajemnicy, a aktor specjalnie wysiadł z samochodu swojej znajomej kilka przecznic od swojego domu, nakryli ich fotoreporterzy...
Adaszyńska bardzo źle to zniosła. W pierwszym odruchu wystawiła mężowi walizki za drzwi. Potem jednak dała się przekonać, że nic strasznego się nie stało i dla dobra syna powinni zostać razem.
Wydawało się, że parze udało się pokonać kryzys. Zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu. Więckiewicz zabierał żonę na festiwale filmowe i romantyczne weekendy. Niestety, jak donosi Fakt, zaczęło mu brakować romansów.
Roberta można przyłapać w Warszawie z różnymi kobietami - ujawnia informator tabloidu. Gdy tylko pojawia się na jakimś bankiecie lub imprezie, flirtuje na potęgę z przedstawicielkami płci pięknej, a później znika w towarzystwie którejś z nich.
Adaszyńska w końcu straciła cierpliwość. Oświadczyła mężowi, że nie pozwoli się dłużej tak publicznie poniżać.
Ma już tego po dziurki w nosie - potwierdza znajomy pary. Zagroziła, że się wyprowadzi.
**_
_**