Wygląda na to, że Lady Gaga coraz częściej myśli o stabilizacji. Tydzień temu razem ze swoim chłopakiem, Taylorem Kinney'em złożyli sobie uroczystą przysięgę będącą wstępem do właściwej ceremonii małżeństwa. Gwiazda coraz częściej przyznaje, że chciałaby związać się z Kinneyem na zawsze. Przypomnijmy: Gaga o Kinney’u: "To mój pierwszy chłopak, który płacze gdy śpiewam"
Teraz obydwoje będą mieli idealne miejsce do uwicia swojego miłosnego gniazda. Jak donoszą media za Oceanem, Gaga kupiła właśnie rezydencję w Malibu za bagatela... 23 miliony dolarów, czyli blisko 76 (!) milionów złotych. Poprzednim właścicielem rezydencji był Dan Romanelli, udziałowiec koncernu Warner Bros.
Gaga i Kinney wprowadzą się do domu z pięcioma sypialniami i dwunastoma łazienkami. Dom ma też basen i piwniczkę na 800 butelek wina. Wyposażono go w prywatny teatr, tory do kręgli a także... stajnię dla ośmiu koni.
Rezydencja Lady Gagi jest i tak mała w porównaniu do domu, który mieli zamiar kupić Beyonce i Jay-Z. Ich posiadłość była dwa razy większa i kosztowała nie 23, a... 85 milionów dolarów.