**_
_**
Monika Pietrasińska niedawno podzieliła się z fanami smutną wiadomością o śmierci swojej siostry. Sylwia Pietrasińska zmarła w tym samym wieku co Anna Przybylska, także przegrywając walkę w rakiem. Zobacz: Pietrasińska o siostrze: "Odeszła miesiąc temu. Przegrała nierówną walkę" Żałoba po siostrze nie przeszkodziła celebrytce w dopingowaniu reprezentacji Polski na meczu ze Szkocją, a także pozowaniu na ściance podczas pokazu Tomaotomo. Modelka postanowiła wytłumaczyć się w Dzień Dobry TVN, dlaczego tak szybko zakończyła żałobę i wróciła do pozowała na ściankach.
Pojawiłam się na meczu Polska-Szkocja i zaraz zostałam zjechana, że jak siostra miesiąc temu mi umarła, a ja się bawię. To nie jest tak! - powiedziała. Trzy tygodnie przesiedziałam w domu, więc było to dla mnie traumatyczne doświadczenie i dla mojej rodziny. Aczkolwiek już byliśmy na to przygotowani.
To nie jest tak, że zmarła nagle. Po roku walki z chorobą odeszła. Zostawiła dzieci. I tak naprawdę dla tych dzieci warto się pozbierać. Poza tym, to też nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, moje bycie teraz tutaj jest moją pracą, więc to nie jest tak, że ja tego nie przeżywam. Natomiast żałobę nosi się w sobie, a nie na pokaz - dodała. Nie mogę się zamknąć w domu, bo ja muszę żyć po prostu, żyć dalej. Ja dzień po pogrzebie mojej siostry wyjechałam na tydzień z kraju. Odcięłam się od tego wszystkiego.
_
_