Pomysłowość ludzka nie zna granic, zwłaszcza, gdy chodzi o uniknięcie odpowiedzialności karnej. Alan Knight, mieszkaniec Wielkiej Brytanii, został oskarżony o wielokrotne wyłudzenia. Mieszkaniec Swansea w ciągu 3 lat naciągnął cierpiącą na Alzheimera sąsiadkę na 40 tysięcy funtów (ponad 215 tysięcy złotych)! Aby uniknąć kary, udawał... paraliż, a potem nawet śpiączkę.
Brytyjskie media donoszą, że za wyłudzone pieniądze Knight jeździł z rodziną na wakacje, robił zakupy i kupił sobie przyczepę kempingową. W wielkim oszustwie uczestniczyła także żona 47-letniego złodzieja. Opowiadała wszystkim historię, że mąż doznał urazu podczas zamykania drzwi garażowych, w wyniku którego jest sparaliżowany od szyi w dół oraz okresowo zapadał w śpiączkę. Udało im się oszukać lekarza pierwszego kontaktu, potem kobieta jeździła z Knightem po szpitalach i odgrywali wspólnie komedię.
Oszustwo udawało się ciągnąć przez dwa lata. Lekarze widzieli wprawdzie, że mężczyzna porusza kończynami i za ich plecami wykonuje drobne czynności, ale policja pozostawała bezradna. Przestępca wpadł dopiero, gdy kamery przemysłowe zarejestrowały go, gdy robił zakupy w supermarkecie. Udało się nagrać też, jak prowadził samochód.
Policja wniosła dodatkowe oskarżenie przeciwko Knightowi. Sąd ogłosił, że rozprawa odbędzie się niezależnie od jego obecności. On zaś grał do końca - na rozprawie pojawił się w kołnierzu ortopedycznym, na wózku inwalidzkim... Przyznał się jednak do wszystkich zarzucanych mu czynów.