Pierwszy półfinał Mam Talent za nami. Przed jurorami zaprezentowało się ośmiu wykonawców, z których wyłoniono finałową dwójkę.
Jako pierwszy wystąpił zespół Punto Latino. Niestety, mimo wcześniejszej sympatii, jaką zdobył u widzów show, tym razem nie porwał tłumów. Jurorzy też nie byli zachwyceni. Zdecydowanie większe emocje, zwłaszcza u Agustina Egurroli wzbudziła żeńska grupa taneczna Red Pop. Choreograf stwierdził nawet, że "chciałby oglądać takie show w niebie". Niestety, widzowie nie podzielili jego opinii i odesłali tancerki do domu.
Krzysztof Drabik zaprezentował pokaz żonglowania butelkami, ale drobne błędy uniemożliwiły mu przejście do kolejnego etapu. Anna Patrys, właścicielka niesamowitego sopranu wykonała operową wersję Frozen Madonny. Ku zaskoczeniu większości, nie wywołała odpowiedniego efektu i odpadła. Z jej głosem konkurować mógł Mateusz Guzowski, który powoli wyrasta na faworyta tej edycji show. Przeszedł do kolejnego etapu jako pierwszy. Taneczny duet Calipso zrobił wrażenie zwłaszcza na Egurroli, a panie były zafascynowane pokazem tańca Łukasza Świrka. Małgosi Foremniak przypadł do gustu zwłaszcza jego nagi i umięśniony tors, który pokazał w tańcu na latarni. Julian Waglewski usiłował uwieść jurorów akrobacjami w kole, które wzbogacił efektami pirotechnicznymi. On też nie dostał się do kolejnego etapu.
W pierwszej trójce znaleźli się zatem: Łukasz Świrk, Mateusz Guzowski oraz duet Calipso. Ostatecznie, głosami widzów wygrał Świrk a jurorzy zagłosowali za Mateuszem Guzowskim.
Największą sensacją pierwszego półfinału Mam Talent była jednak... nowa fryzura Agnieszki Chylińskiej. Wokalistka tym razem zdecydowała się na krótkie blond włosy. Udana metamorfoza?