Odkąd tabloidy ujawniły kryzys w związku Agnieszki Popielewicz i Mikołaja Wita, wszystko potoczyło się szybko. Jeszcze latem osoby z otoczenia pary, a nawet sama Agnieszka, sugerowały, że małżeństwo jest do uratowania.
Wiedziałam, za kogo wychodzę, i nie żałuję tego wyboru - wyznała wtedy Popielewicz. Z czasem wyszło jednak na jaw, że już wtedy nie było czego ratować. Od początku wakacji w sądzie leżał bowiem pozew rozwodowy, złożony przez Wita.
Początkowo było trochę zamieszania z mieszkaniem i opieką nad dzieckiem. Prawnicy pary ustalili jednak, że dla dobra półtorarocznej Marty lepiej będzie jeśli Agnieszka zostanie z nią w dotychczasowym mieszkaniu. Dzieckiem będą zajmować się na zmianę.
Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, pierwsza rozprawa została wyznaczona na listopad. Być może okaże się zarazem ostatnią. Agnieszce i Mikołajowi zależy bowiem na tym, by rozwieść się szybko i dyskretnie. Żadne z nich nie wnioskuje o rozwód z orzeczeniem winy.