Mateusz Damięcki, chwilowo mający sporo wolnego czasu, gdyż jego stałe miejsce pracy czyli szkoły, są zamknięte na czas ferii, tuż przed świętami był widziany z nieznaną blondynką w jednym z centrów handlowych.
Ponad godzinę chodzili od sklepu do sklepu, ale bardziej niż sprawunkami byli zajęci sobą. On otoczył ją ramieniem, ona dotykała jego pleców. Ich miny świadczyły o tym, jak dobrze im w swoim towarzystwie. Wyglądali jak para nastolatków, która nie ma się gdzie schronić, by oddać się pieszczotom. Miejmy nadzieję, że tym razem Mateusz nie złamie swojej sympatii serca - pisze z przejęciem tabloid.
Zauważyliście zapewne, że Damięcki założył na randkę swoją ulubioną bluzę. To właśnie w niej jeździ zawsze na szkolne chałtury. Był w niej widziany na przykład tu i tu.