Dorota Gardias wspominała w programie Kobiecym okiem początki swojej kariery. Przyjechała do Warszawy na zaproszenie "pewnych osób" związanych z produkcją teledysku. Gardias miała obiecaną rolę w klipie. Na miejscu okazało się jednak, że chodzi o coś innego.
Miałam kiedyś taką sytuację, kiedy przyjechałam razem z koleżanką do Warszawy na zaproszenie pewnych osób. Miałyśmy wziąć udział w castingu do jakiegoś teledysku. Okazało się, że to wszystko będzie, ale musimy być też... dziewczynami do towarzystwa - ujawnia pogodynka. Dziś patrzę na to z dystansem, ale wtedy byłam przerażona. Przyszła do nas przepiękna kobieta i powiedziała: "Dziewczyny, nawet nie wiecie, jakie macie szczęście, że trafiłyście na tych ludzi. Bo z nimi to można wszystko w Warszawie w show biznesie. A samemu to nie bardzo".
Dorota zapewnia, że nie skorzystała z okazji zrobienia kariery przez łóżko i ostatecznie do wszystkiego doszła sama. Z takich jak ona śmieje się Sara Boruc, zakochana w pieniądzach swojego męża.
Przypomnijmy, co powiedziała: Boruc o celebrytkach: "Jestem fajniejsza, bo ubieram się za PIENIĄDZE MĘŻA!"