To, że na Facebooku regularnie powstają "farmy lajków" służące zarobkowi i żerowaniu na naiwności ludzi, wiadomo od dawna. Od jakiegoś czasu w serwisie zaczęły się jednak pojawiać strony o znacznie groźniejszej treści. Mowa o profilach publikujących zdjęcia dzieci, nawet tych kilkuletnich. Wymowa jest jednoznaczna: "Najseksowniejsze 12-latki", "Najseksowniejsze 4, 5 i 6-latki", a nawet... "Najseksowniejsze dzieci do pierwszego roku życia". Niestety, Facebook... nie widzi problemu.
Strony oburzyły nie tylko rodziców małych dzieci. Internauci gromadzą się już na stronie Stop pedofilii na Facebooku, na której można zgłaszać przykłady wulgarnych i pedofilskich profili. Niestety, pomimo licznych zgłoszeń, ani policja, ani administracja portalu nie interweniuje.
Dzwoniłam na policję dwa razy i dwa razy mnie zbywali - relacjonuje pani Katarzyna, matka małego dziecka. Dzwonił kolega, ale go wyśmiali, więc poszłam na miejsce osobiście. Dostałam karteczkę z telefonem, pod który miałam zadzwonić do godz. 15. Powiedzieli mi jeszcze, że oni nie mają informatyka, a ja mam to wszystko sobie sama zgrać.
Mało tego, policja argumentuje, że skoro na stronach nie ma aktów (!) dzieci, to można zrobić naprawdę niewiele. Najwidoczniej komentarze w stylu "brałbym" oraz "brzoskwinka" zdaniem funkcjonariuszy nie wskazują jednoznacznie na skłonności pedofilskie ich autorów.
Dopiero po jakimś czasie administracja Facebooka postanowiła usunąć trzy najbardziej kontrowersyjne i wulgarne strony, o czym poinformowano w oświadczeniu przesłanym do protestujących rodziców. Niestety, bardzo szybko w miejsce tych stron zaczęły pojawiać się kolejne.