W dzisiejszym Fakcie ukazała się dość filozoficzna wypowiedź Rafała Maseraka, który stwierdził, iż eliminacja z Tańca z gwiazdami jego i Marceliny Zawadzkiej jest, niestety, możliwa. Zobacz: Maserak w "Fakcie": "Nasza przygoda może się skończyć!". Zapewne miało to zmobilizować widzów do głosowania, wyszło jednak odwrotnie i to właśnie oni odpadli z programu.
Zaprezentowali się w trzech tańcach: cha-chy, popie oraz walcu wiedeńskim. Za pierwszy otrzymali 36 punktów, za drugi 35, zaś za ostatni aż 40. Nie zabrakło emocji oraz dość niezręcznych komentarzy - po wykonaniu układu w stylu pop, w którym Zawadzka przebrała się za Beyonce z Crazy in Love, a Maserak za strażnika więziennego (!), Andrzej Grabowski stwierdził, iż "chciałby zobaczyć pana Rafała w więzieniu". Miało być chyba zabawnie, ale wszyło dość topornie. Szczególnie, że tancerzowi lubiącemu wyzywać policjantow raczej nie jest do śmiechu. A przynajmniej nie powinno.
Jako pierwsi w finale znaleźli się Ania Wyszkoni i Jan Kliment, którzy podczas namiętnej rumby zaliczyli sporą wpadkę - tancerz potknął się o własną nogę... Później, wśród pełnych podniecenia okrzyków Krzysztofa Ibisza ogłoszono, iż drugą parą w finale będą Agnieszka Sienkiewicz i Stefano Terrazzino.
Komu kibicowaliście?