Mateusz Maga szybko został okrzyknięty objawieniem czwartej edycji Top Model, w której po raz pierwszy wystąpili również mężczyźni. Obdarzony wyjątkową, modną w branży urodą 22-latek zachwycił Marcina Tyszkę, który przepowiedział mu wielką, międzynarodową karierę. Niestety, szybko okazało się, że Maga niezbyt dobrze radzi sobie przed kamerami, denerwuje innych uczestników i, co najgorsze, coraz słabiej wypada na wybiegu i w sesjach zdjęciowych. Dodatkowo stał się obiektem kpin i gróźb ze strony niektórych internautów, którzy stworzyli nawet specjalny profil na Facebooku. Zobacz: Strona "Mateusz Maga Wypier**laj" ZAWIESZONA przez Facebooka!
Aspirujący model odpadł z rywalizacji mniej więcej w jej połowie, czyli w trakcie odcinków kręconych pod koniec lipca. Niedawno pochwalił się kontraktem z agencją D'Vision, zaczął również pozować na ściankach. W rozmowie z Gazetą Wyborczą twierdzi, że jego zachowanie w programie spowodowane było problemami osobistymi i depresją.
Po odejściu z programu właściwie się załamałem. Bardzo się przejąłem tym, że byłem tak, a nie inaczej odbierany. Odczułem to i fizycznie, i psychicznie. Codziennie wymiotowałem. Włosy wychodziły mi garściami. To był stres nie do opisania. Nie wierzyłem, że aż tak można coś przeżywać, gdybym sam tego nie przeżył. Wydawało mi się, że wszystko jest już skończone. Że już nic przede mną nie ma, że już nic nie osiągnę, bo w świat poszedł negatywny obraz mojej osoby. To było dla mnie dotkliwe, smutne. Nie mogłem się z tym pogodzić, zaakceptować tego, co się stało. Nie mogłem normalnie funkcjonować. To był dla mnie burzliwy i ciężki czas - tłumaczy Mateusz i dodaje, że na co dzień jest pewny siebie, wesoły i otwarty:
Przed programem byłem pewny siebie, zdeterminowany, wiedziałem, czego chcę. Nie spodziewałem się żadnych problemów. Oczywiście liczyłem się z tym, że mogą być różne opinie i odbiór mojej osoby przez widzów czy internautów, ale nie miałem pojęcia, że to się tak potoczy. Że nagle marzenie stanie się jakimś koszmarem. Mam na myśli koszmar, który zaczął się po moim wyjściu z programu. Bałem się, że po internecie się rozniesie, że się nie nadaję do modelingu. Zresztą gdy patrzyłem na to, jak się zachowywałem w tym programie, to sam się na siebie irytowałem. Nie dziwię się więc, że mogłem irytować innych.
Maga opowiedział również o groźbach, które kierowano pod jego adresem w internecie. To właśnie z tego powodu załamał się jeszcze bardziej.
Tyle lat budowałem sobie dobrą opinię, a widzowie zobaczyli innego Mateusza. Bazującego na litości. Tak mnie odbierano. Że przechodzę z odcinka na odcinek, bo wzbudzam litość. Bałem się, że w pewnym momencie jury też tak to odbierze - wspomina. Po programie dosłownie zamknąłem się w czterech ścianach. Dopiero dwa tygodnie temu rozpocząłem współpracę z agencją D'VISION. Zdaję sobie sprawę, że muszę iść dalej, ale to, co się we mnie dzieje, trudno do czegokolwiek porównać. Przerażały mnie też groźby, jakie dostawałem. Nie były pojedyncze. Dostawałem setki potwornych wiadomości, nie potrafiłem się z nimi zmierzyć. Niektóre bardzo wulgarne, od bardzo młodych ludzi. Bałem się. Nie wychodziłem z domu przez ponad dwa tygodnie**.**
Jak sądzicie, ma szansę na światową karierę, którą mu wróżono? I czy "bywanie" na warszawskich "salonach" mu w tym pomoże?