Zagrożenie terrorystyczne w Wielkiej Brytanii od lat utrzymuje się na wysokim poziomie. Kiedyś głównie w związku z działalnością Irlandzkiej Armii Republikańskiej, walczącej o oderwanie się od Zjednoczonego Królestwa, dzisiaj poprzez walkę z islamskimi ekstremistami oraz tzw. Państwem Islamskim, utworzonym przez nich na pograniczu iracko-syryjskim. W ostatnich miesiącach głośno było o porwaniach i zabójstwach brytyjskich dziennikarzy i pracowników misji humanitarnej. Zobacz: Brytyjski raper zamordował dziennikarza Jamesa Foleya?!
Teraz sytuacja wygląda naprawdę poważnie. Jak donoszą tamtejsze media, w nocy z piątku na sobotę Scotland Yard udaremnił zamach, którego ofiarą miała paść królowa Elżbieta II. Napastnicy mieli zaatakować monarchinię nożem dzisiaj, podczas Festiwalu Brytyjskiego Legionu Królewskiego w londyńskiej Royal Albert Hall. The Sun informuje, iż związani są oni z jednym z ugrupowań dżihadystycznych.
Brytyjska policja potwierdza, iż doszło do udaremnienia zamachu, nie podaje jednak szczegółów. Pałac Buckingham nie komentuje sprawy, jednocześnie zapewniając, iż 88-letnia królowa nie zamierza odwoływać zaplanowanych publicznych wizyt i wystąpień. Specjaliści z kolei przewidują jeszcze większe wzmocnienie ochrony całej rodziny królewskiej, z ciężarną Kate Middleton na czele.