Małgorzata Potocka przeżywa ostatnio trudne chwile zarówno na gruncie prywatnym, jak i zawodowym. W krakowskim sądzie toczy się sprawa rozwodowa z powództwa jej męża, Jana Nowickiego. Aktor domaga się orzeczenia winy żony za rozpad małżeństwa. Podobno ma dowody na to, że od miesięcy zdradzała go ze śpiewakiem Iwo Orłowskim.
W pracy też nie układa jej się najlepiej. Jak informuje tygodnik Na żywo, opuszczają ją współpracownicy, rozczarowani tym, w jaki sposób ich traktuje.
Jako pierwszy odszedł Dariusz Kordek. Z Teatru Sabat przeniósł się do Romy. Pozostały jednak niezałatwione sprawy. Aktor procesuje się z Potocką o bezprawną sprzedaż płyt z utworami w jego wykonaniach. Z dawną szefową kontaktuje się już tylko przez prawników.
Ostatnio wypowiedzenie złożyła inna aktorka, znana widzom Klanu Jolanta Mrotek. Aktorka występowała w Sabacie od samego początku, Jednak w końcu i jej puściły nerwy, gdy po raz kolejny nie otrzymała pensji.
Nie narzekałam, rozumiałam problemy, z jakimi boryka się Sabat. W czerwcu usłyszałam od Małgorzaty, że nie ma pieniędzy na wynagrodzenia - wspomina w tabloidzie. Przyjęłam fakt z pokorą, nie pierwszy raz na wakacje zostałam bez grosza.
Okazało się jednak, że pieniędzy wystarczyło Potockiej na luksusowy urlop na greckiej wyspie Kos. Zabrała tam swojego przyjaciela Iwo Orłowskiego. Tego już Mrotek nie wytrzymała.
Rozżalona, rozgoryczona, z dnia na dzień złożyłam wypowiedzenie z nakazem zapłaty zaległego honorarium - potwierdza w tabloidzie.
Podobno nie ona ostatnia.