W zeszłym tygodniu, po trwającym ponad dwa lata procesie świdnicki sąd uznał, że Violetta Villas podpisując testament, nie była świadoma tego, co robi. O taki wyrok walczył syn zmarłej, który w Lewinie Kłodzkim chce założyć dom jej pamięci. Obecnie znajduje się tam pijacka melina, zorganizowana przez okupującą posiadłość "opiekunkę" zmarłej.
Elżbietą B. zapewne będzie musiał zająć się komornik, gdyż nie wydaje się prawdopodobne, żeby z własnej woli opuściła dom zmarłej gwiazdy.
Obecnie toczy się przeciwko niej postępowanie sadowe w sprawie znęcania się nad podopieczną i nieudzielenie jej pomocy. Biegli odkryli na ciele zmarłej gwiazdy liczne siniaki, ślady po wyrwanych włosach, nieleczone złamanie nogi, mostka i żeber zaniedbane zapalenie płuc oraz objawy wygłodzenia. Obrażenia były tak poważne, że ciężko było stwierdzić, które z nich stało się bezpośrednią przyczyną śmierci. Prawdopodobnie gwiazda została zagłodzona. W chwili śmierci ważyła niecałe 40 kilo.
Krzysztof Gospodarek jest przekonany, że do takiego stanu doprowadziła jego matkę właśnie "opiekunka", która chciała się jej pozbyć i przejąć jej majątek. Dlatego złożył wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na art 148 KK: "Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności."
Jeśli sąd przychyli się do niego, Elżbieta B. będzie sądzona za zabójstwo, nie zaś nieumyślne spowodowanie śmierci.
Złożyło się na to wszystko, co zostało przedstawione w toku postępowania sądowego, m.in. zeznania świadków i bogata dokumentacja medyczna. Chodzi też o tak zwane dowody pośrednie. O wielu z tych rzeczy wiedziałem, niektóre poznałem dopiero w czasie procesu. Wyłania się z nich tragiczny obraz. Zmierzenie się z nim było i nadal jest dla mnie bardzo przykre. Tym bardziej że byłem bezsilny. Nic nie mogłem zrobić. To okropne uczucie - wyjaśnia Gospodarek w rozmowie z Faktem. W ostatnich latach życia oraz w chwili śmierci mojej mamy była przy niej tylko ona. Kierowały nią bardzo złe motywy. Uważam, że jest winna śmierci mamy i powinna ją spotkać kara.
Postępowanie sądowe przeciwko Elżbiecie B. toczy się od ponad 2 lat. Ostatnia rozprawa została przełożona, gdyż oskarżona zawiadomiła sąd, że jest chora. Decyzję w sprawie zmiany kwalifikacji czynu sąd podejmie w najbliższy piątek.