Michał Witkowski w 2005 roku wydał kontrowersyjną, "pierwszą powieść gejowską" pt. Lubiewo, dzięki której zdobył ogromną popularność, nie tylko w Polsce. Od kilku miesięcy 39-letni pisarz ma chyba jednak nieco inne priorytety: pojawia się na ściankach w coraz to dziwniejszych stylizacjach, wyśmiewając przy tym warszawskie szafiarki. Zobacz: Witkowski atakuje blogerki! "TRZEBA BYĆ ZE WSI, żeby się butami chwalić!"
Ostatnio wystąpił razem z Kasią Klich, Otylią Jędrzejczak i Filipem Chajzerem w specjalnej edycji show Ugotowani. Chociaż, jak przyznaje, niespecjalnie umie gotować. Od samego początku nie mógł dogadać się z Chajzerem, który robił sobie żarty z jego orientacji seksualnej. Podczas finałowej kolacji u Klich doszło z kolei do spięcia z powodu stroju pisarza - pojawił się bowiem w studio z opaską z kolorach polskiej flagi i Znakiem Polski Walczącej.
Drogi kolego, ale za to będziesz miał dzisiaj przerąbane. Tak się nie bawimy! - oświadczył Chajzer. Ja jestem warszawiak od kilku pokoleń. To nie jest zabawne. Boa, sroa, co chcesz, ale tak to się nie bawimy, serio.
Witkowski posłusznie zdjął opaskę, a całe zdarzenie komentował za kulisami: Wystraszyłem się Filipa. Myślałem, że dokonałem jakiejś profanacji, ale nie dopatruję się tutaj.
Cieszę się, że tak szybko mogliśmy to zagasić - dodał dziennikarz.
Przypomnijmy, że od tego roku Znak Polski Walczącej jest chroniony prawem przed profanacją i znieważeniem.
Zobaczcie fragment programu: