Iza Miko była gościem programu Kuby Wojewódzkiego, w którym opowiadała o swojej karierze w Stanach Zjednoczonych. Zapewniła, że jej talent jest doceniany za Oceanem, ale zupełnie niezrozumiany w Polsce. Pochwaliła się też, że w Hollywood fakt, że "utrzymuje z aktorstwa to jest w ogóle cud". Ostatnio jednak Iza zajmowała się głównie zbieraniem pieniędzy na produkcję filmu Desert dancer, co wpłynęło na jej brak życia prywatnego.
Z aktorami to jest strasznie chodzić na randki, bo jak Ci zrobią zdjęcia, później napiszą, a potem nie chcesz iść na drugą randkę, to jest obciach. Więc różnie bywa. Ostatnio miałam taką randkę i po prostu chciałam napisać książkę o tym, bo takie rzeczy się wydarzyły. Ja w ogóle mam takie historie niesamowite. Dużo jest też takich "playboys" w Hollywood, którzy chcą zaliczyć jakieś laski, ale ze mną to nie tego. Ja muszę chodzić długo z facetem, może to jest staroświeckie, ale tego nie zmienię. Są tacy, którzy to rozumieją.
Przyznała także, że ma problem ze zdobyciem roli z powodu za dużej twarzy i "za małych cycków". Kuba poruszył też temat sikania pod prysznicem, do którego namawia aktorka:
- Bardzo dużo pisano o tym, że jesteś zwolenniczką sikania pod prysznicem. Ja próbowałem w domu i to się nie sprawdza. Buty żółkną. Czy to jest rzeczywiście pro eko?
- Tak. Chodzi o to żeby promować takie myślenie. Ja uważam, że z takim sikaniem to nie ma żadnego problemu. Co to za problem? O moment i koniec.
Zobacz też: Miko: "Przez anoreksję STRACIŁAM OKRES!"