Gdyby policzyć wszystkie kilogramy zgubione na parkiecie Tańca z gwiazdami, uzbierałyby się z tego z trzy Joanny Liszowskie. Rekord należy do zwycięzcy pierwszej edycji, Piotra "Oliviera" Janiaka, który schudł aż 13 kilo. Wielu uczestników zbliżyło się do tego wyniku, jednak nikt, jak na razie, go nie przebił. O zbawiennym wpływie treningów tanecznych na sylwetkę przekonała się Anna Mucha, która, gdy zaczynała tańczyć, czuła się zbyt pulchna. W finale zaprezentowała nową, wyrzeźbioną sylwetkę i od razu dostała propozycję sędziowania w You Can Dance.
Finalistka obecnej edycji, Anna Wyszkoni, nie miała za bardzo z czego chudnąć. W rozmowie z Super Expressem chwali się jednak, że bardzo poprawiła rzeźbę.
Wyrzeźbiła mi się sylwetka, brzuch, nogi, a jeśli chodzi o wagę, to nie schudłam, choć wiele osób tak twierdzi. Wynika to z tego, że zwiększyła mi się masa mięśniowa, za to chyba trochę zeszczuplała mi twarz - wyjaśnia piosenkarka. Zaczynając przygodę z tańcem cztery miesiące temu, nawet nie marzyłam o tym, że znajdę się w finale. To już jest dla mnie wielki sukces. Jest mi nawet szkoda, że to się już kończy, bo bardzo polubiłam całą ekipę! Sylwetka, kondycja mi się poprawiły.
Rzeczywiście, to widać: