Chociaż ostatnio Justin Bieber skupił się na koncertowaniu i odbudowie związku z Seleną Gomez, nie oznacza to wcale końca jego kłopotów. Jak informują międzynarodowe agencje informacyjne, piosenkarz jest w trybie pilnym wzywany do Argentyny, gdzie ma złożyć zeznania w sprawie pobicia paparazzi.
Incydent miał miejsce w ubiegłym roku przed jednym z modnych i drogich klubów w Buenos Aires, w którym bawił się Bieber. Gwiazdor nasłał na paparazzich jednego ze swoich ochroniarzy. Diego Pesoa, poszkodowany fotograf zeznał, że mężczyzna rzucił go na ziemię i dotkliwie pobił.
Sprawa oparła się o Interpol a argentyński sędzia śledczy, Facundo Cubas do wezwania Biebera używa wszelkich dostępnych środków, w tym także mediów. Jeśli Justin nie stawi się w Argentynie i nie złoży zeznań w ciągu 60 najbliższych dni, zostanie za nim wydany międzynarodowy nakaz aresztowania.
Przypomnijmy, że ostatnia sprawa skończyła się dla niego dość nieprzyjemie.